Skip to main content

Koszyk

Niezwykłość pewnej książki. Opowiedz nam o niej. 

Książka jest niezwykła dlatego, że nie jest tradycyjną książką do czytania. Jest to narzędzie, pewien proces. Motywacja do tego, by usiąść i skonfrontować się z własną osobą, poznać siebie i swoje ciało. Proces ten nazwałam randką ze sobą, ponieważ formuła tej książki zmusza do tego, by przenieść całą uwagę ze świata zewnętrznego wyłącznie na własną osobę. Znając zasady działania umysłu, który zawsze szuka bodźców na zewnątrz, skonstruowałam całą treść w ten sposób, aby co parę chwil umysł mógł się skoncentrować na czymś innym, co bardzo lubi. Cała książka, to podróż poprzez wszystkie części ciała, dzięki czemu kobieta jest w stanie przyjrzeć się sobie samej oczyma umysłu, bez oglądania siebie w lustrze, konfrontując się z emocjami na swój własny temat. Tylko taka osobista podróż jest w stanie cokolwiek w nas zmienić. Kiedy o czymkolwiek czytamy to zdobywamy wiedzę, natomiast jeżeli angażujemy w czytanie emocje i wykonujemy jakiekolwiek działanie, to wtedy następują rzeczywiste zmiany. Pisząc i rysując stymulujemy bezpośrednio mózg. Wykorzystałam te właściwości motoryczne celowo, by zmiana stała się realna.

Czy to nie jest trochę randka z przyjaciółka, psychologiem i trenerem? 

To jest randka z najlepszą przyjaciółką, jaką mamy, czyli z samą sobą. Doszłam do wniosku, poprzez wieloletnie obserwacje siebie i innych, że żadna przyjaźń się nie uda, dopóki my same nie pokochamy siebie. Tylko same sobie jesteśmy tak naprawdę w stanie przekazać to, co czuje nasza dusza. Nigdy nikt nie jest do końca w stanie tego pojąć tak, jak my same. Kontakt ze sobą jest niezwykle interesujący i rozwijający, pokazuje, jak wiele mamy sobie do zaoferowania, do poznania i odkrycia. Pomocą jest konstrukcja tej książki, poparta moją wiedzą i doświadczeniem. W tym kontekście spotykam się z osobą pracującą z książką, jako trener, może bardziej przewodniczka, ponieważ ja taką podróż w stronę swojego piękna mam już za sobą. Teraz przekazuję sposób, by przebyć ją jak najpiękniej i najprościej.

Podróż przez samą siebie. Ku czemu ta książka zmierza, czym jest? Co możemy zmienić i co możemy odkryć przez 30 dni? 

Książka to kurs, proces, narzędzie do zmiany percepcji własnego ciała, całej osoby. Sama byłam osobą, która nie akceptowała swojego ciała. Oczywiście, przez wiele lat nie miałam świadomości tego, goniąc za utartymi ideałami, zawsze podziwiałam piękne kobiety i też chciałam taką być, skupiając się oczywiście tylko na zewnętrznej powłoce. Pogoń za idealnym wizerunkiem uświadomił mi, że nie tędy droga. Robienie sobie kolejnego zabiegu czy zakup kolejnego nowego stroju, to chwilowa namiastka euforii, która w końcu opada… i wówczas znowu pozostajemy prawdziwą sobą, ze wszystkimi emocjami i negatywnymi myślami na swój temat. Tak naprawdę, to nie sukienka zdobi kobietę, a kobieta sukienkę. Przez lata poszukiwałam odpowiedzi na pytanie co wpływa na emanację prawdziwego piękna? Zgłębiając prawa umysłu, dotarłam do tego, że to nie do końca fizjonomia sprawia, że czujemy się pięknie i że za takie postrzegają nas inni. Oczywiście, to cudownie być piękną, zgrabną i harmonijną, ale nie jest to gwarantem szczęścia i dobrego samopoczucia. Chodzi o wewnętrzne poczucie piękna. Książka pomaga w tym, byśmy się właśnie takie poczuły, abyśmy odkrywając siebie zaakceptowały i pokochały swoje ciało. Nauczono nas wierzyć w to, że gwarantem poczucia spełnienia jest wykup pewnej usługi czy gadżetu. Kupujemy iluzje, a jest dokładnie odwrotnie. Czując się jak bogini, dopiero wtedy z pełną satysfakcją i radością mogę się cieszyć tymi wszystkimi zewnętrznymi rzeczami. Niezwykle satysfakcjonujące jest to, aby spojrzeć na siebie jak na cud, uświadomić sobie, jak niezwykłym mechanizmem do wyrażania siebie jest ciało, obojętnie jak wygląda. Umysł wpływa na ciało. Często ciało, które nas nie zadowala jest elementem wtórnym złego myślenia na swój temat. Przykładowo osoba, która nie może się skonfrontować ze własnymi emocjami, najczęściej brakiem akceptacji, często zajada emocje, co powoduje nadwagę. Niemożność mówienia swoim głosem powoduje choroby tarczycy, dlatego że hormonami zarządza umysł. Jeżeli przechowujemy myśli, które są uderzające w nas, karmimy je ciągle naszą negatywną uwagą, to skutkiem tego będą pewne dysfunkcje ciała. Brzydota, często jest tylko widziana umysłem, bo tylko on postrzega negatywne elementy. Dusza, ciało i umysł to święta Trójca. Tak naprawdę, ciało jest narzędziem dla duszy, a do zarządzania ciałem ma umysł. Jeżeli umysł jest uwarunkowany na negację siebie, to sprzyja złemu rozwojowi ciała, a dusza cierpi. Co wyraża poprzez ciało. Robi się trochę błędne koło. Zwyczajnie dokonujemy gorszych wyborów, które na nas oddziałują. Książka zmienia postrzeganie siebie, uczy nas myśleć o sobie w inny sposób… pozytywny i doceniający. Ma to ogromny wpływ na jakość życia. Postrzegamy umysłem, kult obrazka wciąż jest dominujący. Dlatego wizerunek i kondycja ciała, jest bardzo ważna w kontekście rozwoju w biznesie i życiu.

Umysł, który nie przepada za sobą, myślący negatywne myśli, wytwarza negatywne emocje w ciele i wtedy je w nim trzyma. W związku z tym, że nie wolno nam (tak jesteśmy wychowywani) uwalniać negatywów na zewnątrz siebie, wszyscy trzymamy je w sobie: żale, złości, brak akceptacji, brak miłości. Poniekąd umysł identyfikuje to jako nielubienie siebie, postrzega te myśli jako wady, których tak naprawdę nie ma. Dlatego często by zacząć pracę nad sobą powinniśmy uaktywnić się fizycznie, najlepiej rozpocząć od boksu! Ciosy niesamowicie uwalniają od złości, a i worek lepiej to zniesie niż otoczenie. Temat tylko sygnalizuje, bo jest ogromny. Praca z książką pomaga przekierować umysł na wybieranie pozytywnych myśli wobec ciała. Proces trwa 30 dni, bo tyle czasu potrzebuje biologicznie nasz mózg, by wytworzyć nowy wzorzec. Całym sensem tej książki jest to, by nauczyć się patrzeć na siebie z miłością. Kiedy w końcu odzyskujemy komfort w ciele zaczyna się zmieniać nasze życie, zaczynają się dziać cuda. Kobiety zaczynają wychodzić do ludzi, nawiązują kontakty, zaczynają się stroić, czerpać przyjemność z życia, uzdrawiają się relacje damsko-męskie. Książka jest o kobiecości kobiet dla kobiet, a już zapowiadam będzie o męskości dla Mężczyzn. Jest to podróż bardzo głęboka, ale nie ma innej możliwości. Książka pozwala spojrzeć na ciało jak na cud. Im bardziej siebie kochamy, tym lepszych wyborów dokonujemy w życiu, w rożnych jego aspektach: wchodzimy w lepsze związki, lepiej się odżywiamy, chcemy żyć aktywnie. Akceptacja własnego ciała jest kluczem do wszystkiego.

Jakich technik używasz w książce z czytelniczką?

Kieruję uwagą czytelniczki. Kobieta czyta, pisze i rysuje. Wszystko pozytywnie, w poczuciu wdzięczności. Dzięki temu, poprzez codzienną koncentrację umysłu, uczy się on nowego nawyku, jednocześnie to, co zapisane, fizycznie się manifestuje w rzeczywistości. Myśli przelane na papier, pozwalają je zobaczyć umysłowi. A poprzez kanał wzroku najszybciej kodujemy informacje. Rysowanie jest równie niezwykłą formą terapeutyczną. Ruch ręki, ruch ciała, niesamowicie aktywuje umysł, wyciąga obrazy z podświadomości, aktywuje warstwy emocjonalne, ujawnia ukryte lęki, jednocześnie je oswajając. Rysunki autorstwa Agaty Walewander, piękne i bardzo kobiece, powstały po to, by jeszcze mocniej skupić uwagę umysłu na ciele. Rysunki służą jako portal, poprzez który, przekazujemy informacje wprost do podświadomości, wrysowując serduszka w poszczególne części ciała, wzmocnione pozytywną, pełną miłości i dziękczynienia intencją. To w swej prostocie robi cuda. Książka to bardzo indywidualny proces. Każda kobieta może z nią pracować jak chce, każda z nas jest inna i inaczej postrzega rzeczywistość. Każda spersonalizuje ją pod siebie. Gwarantem sukcesu jest systematyczność pracy z nią. Jedynym wysiłkiem jest poświęcenie sobie każdego dnia części swojego czasu przez ok. 30 dni. Kluczowa jest świadoma decyzja i konsekwencja działania, trzeba wytworzyć nowy nawyk, trzeba go wytrenować. Książka jest przewodnikiem, by nauczyć się kochać siebie bez wyrzutów sumienia, z wielką miłością i satysfakcją. Jest osobistą historią każdej kobiety, każda książka zostanie zapisana inną energią. Energią miłości, którą wszyscy jesteśmy. Zwyczajnie wracamy do siebie.

Rozmawiała: Agnieszka Fejfer-Wojeńska – Vivamedia

https://vivadental.pl/media/

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments